O The Rasmus, wszystkim i niczym :)

naprawde jakis ułom ze mnie<hahaha>X9999999999

TAK,QRD,TY NA PEWNO SIE NIE DOSTANIESZ AN STUDIA I JESTE GLUPIA,TAK A TA SREDNIA 4.8 I TO CO Z TOBA GADAM TO CO? pewnie przd monitorem siedzi jakas rozowa blondyneczka, weź ty mnie juz nei wkurzaj:]]]]

co do biedro-jak ty mi wytlumaczyals matme,to ty naprawde dobra jestes,uweirz[hahaha]x9999999999

a mnie matura z matmy minie,ufffffffffffffffffffffff nie zdalabym

Lauri napisał:

a ja za 2 dni pierwszy ezg i co? i jajco...rzuciłam tylko okiem na zeszyt

chrznić to

ja za 2 tygodnie, ale i tak i tak bede pisac w sesji poprawkowej, bo zeby pisac egzamin musze miec zaliczone kola, a ja ich nie mam, weic czekam na zbója,a zboj po egzaminie, wiec związku z czym musze pisac na poprawkowej sesji, dobrze ze coś się pozmieniało i bedziemy mogli 3 razy podchodzic, a nie tylko 2 razy.

ja w niedziele musze poprawić koło z turyzmu i modle sie do Boga żeby miec zaliczenie z tegoż przedmiotu

sachmet napisał:

ja mam dobre oceny, nigdy nie miałam żadnej 3 na świadectwie, w tym roku też się póki co nie spodziewam, a nie wiem, jak to się dzieje, ja po prostu mam dużo szczęścia, bo rzadko kiedy coś umiem [hahaha]

Ja miałam raz w życiu 4 na świadectwie [hahaha]

Free napisał:

TAK,QRD,TY NA PEWNO SIE NIE DOSTANIESZ AN STUDIA I JESTE GLUPIA,TAK A TA SREDNIA 4.8 I TO CO Z TOBA GADAM TO CO? pewnie przd monitorem siedzi jakas rozowa blondyneczka, weź ty mnie juz nei wkurzaj:]]]]

Oceny o niczym nie świadczą [hahaha] Poza tym ja chcę na UJ iść, a tam są jeszcze testy z "predyspozycji do studiowania" czy coś w tym stylu [hahaha] I to jest masakryczne [hahaha]

A tak w ogóle to nie wiem co chcę robić, do niczego się nie nadaję [hahaha]

biedro napisał:

no patrz, jak sobie slodzimy

Gdybyś nie była elokwentna itd. to bym tak nie pisała, kłamstwa nie znoszę XD

Cytat:

Oceny o niczym nie świadczą [hahaha] Poza tym ja chcę na UJ iść, a tam są jeszcze testy z "predyspozycji do studiowania" czy coś w tym stylu [hahaha] I to jest masakryczne [hahaha]

zapraszam na UJ Laughing

po pierwsze-nigdy nie słyszałam o taki testach z "predyspozycji studiowania" Rolling Eyes

po drugie-na jaki kierunek? :>

Lauri, a na jakim kierunku jesteś? I czy Ty się dostawałaś jeszcze ze starej matury? Bo jak tak, to Cię testy ominęły [hahaha] A teraz są, może nie na wszystkie studia, ale większość na pewno.

A na jakie chcę iść to nie wiem... Ech...

Gość

ja w gimnazjum nie mialam nigdy zadnej 4 co jest?

zapomnialam dodac, ze za elokwenta sie nie uwazam xP

ja bym chciaal strasznie na UW, ale tam sie dostac... jak nie to na UJ, troche latwiej, ale samo to :]

omg, ja maj najwyzsza srednia w zyciu to 4.5 [hahaha]x999999999999999999999999999999999999999999999999

moja 5.5

w 6 klasie [hahaha]x999999999999

Urd napisał:

Lauri, a na jakim kierunku jesteś? I czy Ty się dostawałaś jeszcze ze starej matury? Bo jak tak, to Cię testy ominęły [hahaha] A teraz są, może nie na wszystkie studia, ale większość na pewno.

A na jakie chcę iść to nie wiem... Ech...

Lauri jest na geografii spec.turystyka

i dostawala sie za czasów starej matury..

a moze te testy są na dziennych? bo ja jestem na zaocznych

chociaz na stronie uj nie ma żadnej wzmianki o takich testach Neutral

Cytat:

jak nie to na UJ, troche latwiej, ale samo to :]

wcale nie tak łatwo

przeceiz napisala ze 'troche łątwiej' co nie oznacza,ze ąłtwo Neutral

Urd napisał:

Ja miałam raz w życiu 4 na świadectwie [hahaha]

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, nie znam Cię [hahaha] x 9999999999999999999999999999999999999999

ja miałam najwyższą 5.4, gdzieś w gimnazjum, w liceum to 6 nie zbieram, więc nie ma szans [hahaha]

ja chcę składać na UW na etnologię i tam są właśnie takie testy, ale wolę to niż zdawanie 4 przedmiotu na maturze, co jest potrzebne na ten kierunek na UAM w Poznaniu [hahaha]

Gość

najwyzszaw zyiu mialam jakas 5,7 czy 5,8, nie pameitam, na koenic gim.

aj bym chciala na jednoczesne studia matematyczno-infrormatyczne, ale pomarzyc sobie mozna, jak tam sie dostaja osoby kotre maja wystarczajaca ilosc punktow zeby sie dostac na infriatyke i matematyke <hahaha>

Moja najwyższa średnia to 5,6, ale nie pamiętam kiedy [hahaha] Tyle wiem, że nigdy poniżej 5,0 nie miałam (może się pod ziemię zapadnę?) [hahaha] x9999999

sachmet napisał:

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, nie znam Cię [hahaha] x 9999999999999999999999999999999999999999

Ej no, co? [hahaha] Biedro napisała, że NIGDY nie miała żadnej 4 [hahaha] x999999999

Według mnie na UJ i UW jest mniej więcej wyrównany stopień trudności i nie można określić, gdzie łatwiej, a gdzie trudniej. Wiem jedno - nie znoszę Warszawy, nienawidzę.

Gość

i jak mnie ktos lepiej nie znal to nigdy nie wierzyl ze sie nic nie ucze, bi sie uczyc i czytac lektury zaczelam w LO xP

Ech, ze mną to samo zawsze było, jeszcze mi wmawiali, że na pewno się uczę, tylko tak ściemniam :/

Gość

taa, normalka, o mnie tak mowili ci, z kotrymi mialam mniejsze kontakty, jak keidys dziewczyna do mnie poweidzila "kamila, ty zawsze mowisz ze sie nie uczysz a pzoniej 5 albo 6 masz" to mysallam ze jej sie rozesmieje w twarz, nie moja wina ze tak mi dobrze szlo xPP

no bo to dziwne jest, że sie dostaje 5 albo 6 za 'nie uczenie sie'?

Gość

nastepna, 'nieuczenie sie' buhaha. co, nie iwerzysz, ze mozna sie nie uczyc i miec dobre stopnie? czasami to sie serio zastanawialam czy jestem taka zdolna, czy mam duzo sczescia czy inni sa glupi. za przerpszeniem.

zreszta mowie o gimnazjum. w lo juz sie trzeba uczyc, chociaz i tu sie zdarzaja inne przyapdki.

Lauri napisał:

no bo to dziwne jest, że sie dostaje 5 albo 6 za 'nie uczenie sie'?

Czyli sugerujesz, że dostawałyśmy takie oceny za nic?

W LO się uczę, choć i tak nie aż tyle, jak mnie straszono. Nie przemęczam się, szczerze mówiąc.

Gość

the same me

biedro napisał:

nastepna, 'nieuczenie sie' buhaha. co, nie iwerzysz, ze mozna sie nie uczyc i miec dobre stopnie? czasami to sie serio zastanawialam czy jestem taka zdolna, czy mam duzo sczescia czy inni sa glupi. za przerpszeniem.

zreszta mowie o gimnazjum. w lo juz sie trzeba uczyc, chociaz i tu sie zdarzaja inne przyapdki.

CO? NASTĘPNA?! mam imie chyba

i nie niewierzę...

CHYBA MOGE MIEC SWOJE ZDANIE

Gość

nie wierzysz bo, tak jak wielu ludzi, nie umiesz przyjac do wiadomosci, ze sa ludzie, ktrzy ucza sie o wiele szybciej od Ciebie. a nastepna, bo slysze nie pierwszy raz takie opinie, mozna by liste zrobic ;]

Cytat:

nie wierzysz bo, tak jak wielu ludzi, nie umiesz przyjac do wiadomosci, ze sa ludzie, ktrzy ucza sie o wiele szybciej od Ciebie

wyobraź sobie ze umiem przyjąć do wiadomości i WIEM ze są tacy ludzie.
przykładem jest moja siostra. ja w jej wieku nie osiągałam takich wyników jak ona. ale ona sie UCZY i dostaje 5 i 6 a TY napisałaś ze nie uczyłaś sie i małaś takie wyniki! oto mi sie rozchodzi.

No przepraszam, można nie wierzyć w coś, czego istnienia się nie doświadczyło. A my SIĘ NIE UCZYŁYŚMY i miałyśmy DOBRE OCENY, przyjmij to do wiadomości. Nie rozumiem, dlaczego nie jesteś w stanie w to uwierzyć Neutral

Gość

coz ;]

A CZY POZWOLICIE ŁASKAWIE, ZE BEDE MIALA NA TEN TEMAT SWOJE ZDANIE?!

dziękuje.

Gość

wiesz, zdanie mozesz miec, ale jakby nie mwoic to nas oskrazasz o klamstwo ;] mi tam wcale nie zalezy zebys w to wierzyla ,chcoaiz nie rozumiem czemu niby to nie moze byc mozliw, boze, normalne, jest calkiem sporo takich osob, chocby w mojej klasie.

nie wierze. i tyle.

i tego się trzymać będe.

Gość

co, zarywalam noce, no nie? ;]

Lauri, nie rozumiem Cię KOMPLETNIE. Tu już sprawa się nie sprowadza do Twojego zdania, tylko do tego czy mówimy prawdę - podważasz nasze słowa. To nie jest miłe z Twojej strony i w sumie mi przykro, bo o kłamstwo jeszcze nikt nigdy mnie nie oskarżył.

Biedro, przyznaj się, kujesz po 5 godzin dziennie, prawda? XD

i o co tyle nerwów?

biedro napisał:

nie wierzysz bo, tak jak wielu ludzi, nie umiesz przyjac do wiadomosci, ze sa ludzie, ktrzy ucza sie o wiele szybciej od Ciebie.

to uczą się szybciej czy nie uczą się w ogóle?

ja się w gimnazjum trochę uczyłam, bo trudno odpowiedzieć z biologii bez przygotowania. ale właściwie to miałam dobre oceny bez większego wysiłku.

w ogóle to sprawa chyba sprowadza do tego, czy się UCZYŁYŚCIE, a nie czy KUŁYŚCIE.

Gość

no 5h na jeden przedmiot, tzn, minimum 5 XDDDDDD

edit: a ja umialam odpowiedzec bez przgotwania, co tam trudnego, na lekcji sluchac, na przeriwe przed lekcja zerknac do zeszytu.

ja tydzień potem nie pamiętałam na tyle, żeby dostać 5.

Gość

a ja pamietalam, w 1 i 2 kalsi mialam tak anauczcielk ze sie pamietalo, a w 3 taka, ze jak pytalal to wszyscy podpowiadali

ja nie wszystkich takich miałam. z historii to musiałabym się uczyć naprawdę sporo, żeby mieć dobre oceny, ale mnie babka lubiła i na tym głównie jechałam.

Dobra jesteś, chciałabym poświęcać tylko tyle... [hahaha]

Sachmet, ja w podstawówce nie uczyłam się nic, to tak serio mówię. W gimnazjum tylko historii przed sprawdzianem, do odpowiedzi zero, na przerwie patrzyłam do zeszytu i pamiętałam z lekcji. I tak z resztą przedmiotów. Jasne, że mówienie tutaj o tym, że nic się nie uczyłyśmy jest dość śmiałe, ale myślę, że w porównaniu z innymi osobami, to było na tyle mało nauki (a właściwie powtarzania), że można tak stwierdzić.

Cytat:

Lauri, nie rozumiem Cię KOMPLETNIE. Tu już sprawa się nie sprowadza do Twojego zdania, tylko do tego czy mówimy prawdę - podważasz nasze słowa. To nie jest miłe z Twojej strony i w sumie mi przykro, bo o kłamstwo jeszcze nikt nigdy mnie nie oskarżył.

skomentuje to jak biedro

Cytat:

coz ;]

Gość

ja z hisroii robilam sciagi. w sumie musze rpzyanc ze na opinii to ja strasznie duzo zajechalam.

Urd napisał:

Dobra jesteś, chciałabym poświęcać tylko tyle... [hahaha]

Sachmet, ja w podstawówce nie uczyłam się nic, to tak serio mówię. W gimnazjum tylko historii przed sprawdzianem, do odpowiedzi zero, na przerwie patrzyłam do zeszytu i pamiętałam z lekcji. I tak z resztą przedmiotów. Jasne, że mówienie tutaj o tym, że nic się nie uczyłyśmy jest dość śmiałe, ale myślę, że w porównaniu z innymi osobami, to było na tyle mało nauki (a właściwie powtarzania), że można tak stwierdzić.

to się zdecydujcie, czy nie uczyłyście się NIC, jak to dokładnie podkreślałyście, czy mało, bo to już zakrawa na lekką różnicę. dla mnie stwierdzenie, że nic się nie uczyłyście, było rówoznaczne z całkowitym olewaniem nauki, tak, jakbyście po prostu szły na sprawdzian nie posiadając wiedzy, ale pisały go na 5, ciekawe.

w podstawówce, w klasach 1-3, to np. na matmie kończyłam zadania dużo syzbciej niż reszta, nudziłam się, więc babka zadawała mi coś z ksiązki dla klasy wyżej.
nawet w końcu byłam na badaniach u psychologa, żeby stwierdzić, czy nie można mnie przenieść do klasy wyżej. ale nie przenieśli, bo chyba moja mama nie chciała i dobrze się stało.

u mnie mimo ze mnie lubia to opinia sie nie sugeruja, i tak powinno byc. wybaczcie, ale nawet siedzenie i sluchanie na lekcji to jest nauka, nic z nieba nie spada, mozna sie skupic na lekcji i zrozumiec i zapamietac a mozna sie nie skupiac i powtarzac w domu. powiem tylko ze nie spotkalam sie z przypadkiem zeby ktos mial 5 i 6 mimo ze sie wogole nie uczyl, chyba ze to byly banalne rzeczy. ja te 3 i 4 bez nauki dostaje z banalnych wlasnie rzeczy, z powtorki z lat poprzednich, kiedy to uczylam sie czesciej i bardziej.

Cytat:

wybaczcie, ale nawet siedzenie i sluchanie na lekcji to jest nauka, nic z nieba nie spada, mozna sie skupic na lekcji i zrozumiec i zapamietac a mozna sie nie skupiac i powtarzac w domu.

otóż to.

właśnie.

O jasne, jak zwykle się mylę. Bo to jest niemożliwe, dostawać dobre oceny nie przykładając się jak inni.

Lauri napisał:

skomentuje to jak biedro

Cytat:

coz ;]

Wybacz, ale równie dobrze mogłaś nie komentować, bo i tak nic mi to nie powiedziało i opinii swojej nie wyraziłaś. Dla mnie "cóż" nic nie znaczy w odniesieniu do mojej wypowiedzi.

Cytat:

jasne, że mówienie tutaj o tym, że nic się nie uczyłyśmy jest dość śmiałe, ale myślę, że w porównaniu z innymi osobami, to było na tyle mało nauki (a właściwie powtarzania), że można tak stwierdzić.

Radziłabym to przeczytać, bo tu napisałam o tym, jak postrzegam nasz "brak" nauki.

Cytat:

wybaczcie, ale nawet siedzenie i sluchanie na lekcji to jest nauka, nic z nieba nie spada, mozna sie skupic na lekcji i zrozumiec i zapamietac a mozna sie nie skupiac i powtarzac w domu.

Tak, ale mówiąc o nieuczeniu się (o przepraszam, nie, przecież nie można się nie uczyć - o nie poświęcaniu czasu nauce, tyle co inni), miałam na myśli przyswajanie wiedzy w domu. Chodziło mi o to, że nie siedziałam w nim nad książkami, nie przygotowywałam się na następny dzień, tylko najwyżej przed lekcją przeglądałam zeszyt. Tyle.

to mamy różne pojęcie nauki i tyle.

Hmm, ja nie twierdzę, że na lekcji to nie jest nauka. Tylko mówiąc, że się nie uczę (czy jak tam kto woli), miałam na myśli warunki domowe XD

aha. tylko podejrzewam, że lektury czasem czytałaś, wypracowania pisałaś, robiłaś też jakieś zadania, jesli były.

o,wlasnie[hahaha]

siedzialam w gim w łąwce z Pilawką,dobre oceny miala. I ona niby sie nie uczyła, ciagle miala wolny czas,wychodizla z domu itd,itp, a miala 5-6 X) mowie o lekcjach,an ktorym sciag nie robilysmy[hahaha]tyle,ze ona w domu czytala to co bylo an lekcji,odrabiala prace dom itd

ja tez sie tutaj nei zgodze z qrd i biedro, najpeirw pisalyscieze ze "bez nauki dostajemy 5,6,4" a teraz mowicie,ze jednak zagladacie do zeszytów. To jest nauka.

poza tym-niby nie uczac sie,czyli nie zapoznajac sie z tematem, nie ma udow zeby dostac 5,4,6 NIE ZNJAC TEMATU, chyba ze to religia czy cos i mozna lac wode jak leci. Ale np.z biologi,chemi sie tak nie da, z histori połowicznie.

a,i prace domowe,wypracowania itd musialyscie robic.

Gość

bozxe, jak mowe ze sie nic nie uczylam to chodzi mi o to, ze w domu nie otiweralam ksiazek Neutral

przeciez wiaodm oze skads jednak wiedze mialam, no nie? po prostu sluchalam na lekcji, jesli chodzi o lektury to jedyne, jakie rpzeczytalam w podstawowce i gimnazjum tobyly nowelki, robinson cruzoe i ania z zielonego wzgorza. zadania robilam, wypracowania pisalam, ale ja mowie o czystym uczeniu sie, siedzeniu z ksiazka. po prostu moze sie nie zrozumielysmy.

a jesli chodzi o chemie to nie ucze sie jej nawet w LO, bo w gim mialam taka abke, ze wszytko pamietam. przez 3 lata wysarczalo zerknac mi w zeszyt przed lekcja, raz robilam zadanai w domu przed spr.

zreszta niejsza o to, bo wychodzi na to, ze jakeis zaklamane jestesmy i w ogole nie wiadomo jakie super genialne ://

to trzeba było na początku sprecyzować co macie na myśli pod pojęciem "nie ucze się wcale".

i tyle.